Ja kiedyś trafiłem na fejkowe karty SD z wiadomego portalu aukcyjnego. Miały fałszywe nadruki oraz zawyżoną pojemność zdefiniowaną w kontrolerze.
Pechowo kupiłem te karty, by wrzucać zdjęcia na wakacjach. Szczęście w nieszczęściu, zorientowałem się, że pliki są nadpisywane i nie wszystko przepadło.
Skończyło się na odzysku plików w firmie, która się w tym specjalizuje. Z bardzo dobrym skutkiem.
Karty, zamiast deklarowanych 16 GB, miały bodaj 1 albo 2 GB.