Ludzie z Google zamierzają zdigitalizować wszystkie książki w bibliotece kongresowej, a to jedna z największych na świecie, i udostępnić w postaci elektronicznej, to drugie już wiadomo że z powodu praw autorskich w pełni im się nie uda. Podobną rzecz choć na znacznie mniejszą skalę robi Apple oraz Baidu (najpopularniejsza chińska wyszukiwarka).
Jednak Google traktuje tą digitalizacje jedynie jako krok do stworzenia komputera który po przemieleniu całej tej wiedzy z książek algorytmami od sztucznej inteligencji podobnymi jak w superkomputerze IBM Watson (3 lata temu zaczął regularnie wygrywać z mistrzami w teleturnieju Vabank) by wiedział i rozumiał wszystko co jest w książkach. Uznali że książki są lepszym bo mniej zaśmieconym źródłem wiedzy niż internet, a ich celem jest stworzyć mądrzejszy komputer od tego jaki znamy z filmu StarTrek.
Inwestują w to grube miliony choć wiedzą że potrzeba na samą Digitalizację kilkanaście lat.
Podobnie pracują nad komputerem do samochodu który będzie umiał prowadzić go bezwypadkowo, a docelowo chcą stworzyć sieć automatycznych latających taksówek. Podoba mi się ich sposób myślenia, bo wyprzedzają pomysłami współczesność.
Równie ambitnym zadaniem jest to co zapowiedzieli Honda i Toyota, że do roku 2050 zbudują robota tak zręcznego fizycznie i z taką inteligencją by drużyna takich humanoidalnych robotów wygrywała w piłkę nożną z ludzkimi mistrzami świata. Długa droga przed nimi, bo współczesne roboty są tak niemrawe, że nie wygrałyby nawet z bandą emerytów.
