Nośniki MD (mini disc) były dość popularne. Jak zaczynałem pracę w serwisie elektroniki w okolicach 2000 roku, to miałem okazję naprawiać sporo Pioneerów, Kenwoodów i sprzętu Aiwa, gdzie napędy do tego nośnika montowano dość często. Było sporo mini-wież, w których można było odtwarzać i zapisywać te dyski. Kenwood robił nawet samochodową zmieniarkę na te dyskietki (chyba na 6 lub 12 sztuk). Aiwa wkładała napędy do wież, a także robiła bardzo fajne przenośne odtwarzacze i rekordery, które były często używane przez dziennikarzy, bo jakość zapisu była świetna, a także posiadały one wejście/wyjście optyczne, co dawało możliwość zapisu i odczytu dźwięku po drodze cyfrowej. Ale muszę przyznać, że cholerstwa te były dość awaryjne - często padały lasery, uniemożliwiając zapis.