No KeyPol też ich raczej tanio nie ma. 66zł za sztukę to trochę zdzierstwo.
No 66zl tez nie jest tanio
*, ale zeby uzmyslowic w czym rzecz, to podam, ze relacje cenowe wtedy byly takie, ze gumiakowa membrana byla w QWERTY blisko 2 razy drozsza niz w Keypolu, a plusowa blisko 50% drozsza. To ogromna roznica. Teraz te relacje moga sie ksztaltowac troche inaczej, bo widze, ze od tamtego czasu ceny w Keypolu znacaco podskoczyly (zwlaszcza jesli chodzi o gumiakowa). Jesli ktos bylby zainterresowany aktualnymi cenami, to musialby
zapytac. bo QWERTY sie czai i nigdy ich nie podaje na swojej stronie i trzeba pytac za kazdym razem. Ale nadal pewnie w QWERTY jest wyraznie drozej.
* Folia klawiatury do ZX+/128k niestety chyba raczej nigdy nie bedzie tania. Tez zyczylbym sobie zeby taka membrane mozna bylo kupic tano, powiedzmy za 30szl/szt. Ale to dosc malo prawdopodobne (no chyba, ze Chinczycy zaczna je masowo produkowac). Po prostu folia klawiaturowa do ZX+/128k sklada sie jakby z dwoch oddzielnych folii klawiaturowych polaczonych razem (dwie "folie", kilka warstw, bo wiekszosc tych dodatkowych klawiszy w Plusie wymaga "stykniecia" dwoch par stykow, co odpowiada wcisnieciu dwoch odpowiednich klawiszy w gumiaku). Poza tym sama powierzchnia membrany klawiaturowej jest w ZX+/128k sporo wieksza niz w ZX48 (58 klawiszy vs 40). To wszystko powoduje, ze naklad pracy i materialow do produkcji folii do Plusa jest 2, a nawet ponad 2 razy wieszy niz do gumiaka. Wiec, szanse na ceny membran do ZX+/128k zclizonych do tych do ZX48 sa marne, niestety.
Na allegro w tej cenie można cały komputer kupić :p
Niebardzo moge sie z tym zgodzic. Owszem, za ok. 70zl da sie czasami kupic na Alledrogo Plusa, ale Plus w tej cenie bedzie prawie zawsze mial te folie klawiatury zwalona (co najmniej 1 lub kilka klawiszy nie dziala). Jesli nawet jakims cudem udaloby Ci sie upolowac na Alledrogo Plusa ze sprawna folia i w tak niskiej cenie, to i tak pewnie ona za niedlugo padlaby jako ze majac juz przewaznie kilkanascie-20kilka lat na karku, jest podatna na uszkodzenia (napylone sciezki sie oksyduja lub/i pekaja, a i sama folia staje sie krucha). A jesli akurat licytowany jest Plus z niedawno (ew. stosunkowo niedawno, np. kilka lat) zmieniona folia na nowa, to sprzedajacy zwykle nie omieszka o tym wspomniec, a wtedy zapomnij o cenie ok. 70zl. Taki Plus pojdzie wtedy za stokilkadzisiat-200zl, a i wiecej sie zdarza (zalezy jeszcze od stanu wizualnego i ukompletowania - czy jest zas., instr., kable, pudelko itp.). Zreszta nie dziwota, skoro sama nowa folia/membrana klawiatiry do ZX+/128k jak sie czasami pojawia na Alledrogo, to kosztuje w granicach 60kilka-80kilka zl.
Wracjac do zlacza krawedziowego. Warto naprawiac, pod warunkiem, ze jeszcze jest co naprawiac. Uwazam, ze trzeba robic solidnie, bo jesli mialoby byc byle jak, to lepiej w ogole sobie odpuscic. Jesli wytarta jest tylko cyna, ew. cyna i sciezka miedziana w niewiekim stopniu, to mozna sprobowac ponownie pocynowac sciezki. Oczywiscie trzeba to robic umiejetnie, warstwa cyny nie moze byc gruba (bo pozniej styki interfejsow beda sie rozwalaly), no i sprawnie/szybko (w przeciwnym razie sciezki sie odkleja od przegrzania). A jesli mamy tak intensywnie eksploatowana maszynke, ze sciezki sa juz mocno powycierane, czy wrecz niektore juz pourywane, poodklejane, to IMO lepiej sobie dac spokoj i postarac sie o inna plyte. Na Alledrogo da sie od czasu do czasu kupic gumiaka czy plusa za kilkadziesiat zl, pod warunkiem, ze bedzie to egzemplarz z uszkodzona membrana klawiatury i najlepiej jeszcze z jakimis peknieciami czy ukruszeniami obudowy. Cena jest wtedy odpowiednio nizsza, a te mankamenty wtedy nie przeszdadzaja, bo zalezy nam akurat na "plycie glownej"
. Lepiej wydac te kilkadzisiat zl (w sumie nieduza kwota) i miec cos solidnego/pewnego, niz robic jakies rzezbienia ze sciezkami, ktore sa w fatalnym stanie. A jakies wycinanie zlacza krawedziowego i przeszczepianie w to miejsce fragmentu np. pecetowej karty ISA jest bardziej kwestia poboznych zyczen niz realnymi mozliwosciami w pelni udanego przeszczepu dostepnego dla przecietnego milosnika Spectrumow. Przeciez to zlacze musi byc bardzo pewne mechanicznie, zeby mozna bylo pozniej wielokrotnie wsadzac i wyciagac interfejsy do/ze Spectruma, a to ciezko zapewnic po takim przeszczepie. Nie twierdze, ze taki przeszczep nigdy nie moze sie w pelni udac, ale jest to IMO trudne do osiagniecia, tym bardziej, ze niewielu moze byc takich wirtuozow przeszczepow
. Duzo zachodu, a efekt niepewny... prosciej wydac te zaledwie kilkadziesiat zl na "nowa" plyte (a stara zachowac na cenne czesci zamienne)... no chyba, ze ktos ma jakis silny stosunek emocjonalny do danego egzemplarza Spektrusia (i jego plyty), no wtedy to inna sprawa
.
Raz się spotkałem z przypadkiem, jak ktoś natarł całe złącze grafitem (łącznie z laminatem między polami - bez soldermaski)...
To raczej niezbyt godne polecenia - grafit przewodzi, wiec nacieranie nim laminatu miedzy polami-stykami zlacza krawiedziowego to jakies nieporozumienie, ale nawet nacieranie nim samych pol-stykow tez jest raczej niewskazane, bo grafit jest miekki i bedzie sie pozniej (po manipulacjach interfejsami) scieral, oddzielal, uwalnial i latal po plycie powodujac rozne nieprzewidziane resety i inne "cuda".