A ja nadal nie rozumiem tego "modelu biznesowego". "Rozumiałbym" kogoś, kto przez jakiś czas handluje normalnie (buduje markę), potem wystawia jakiś szereg ciekawych rzeczy, inkasuje kupę szmalu i znika. Tutaj mamy osobę, która okresowo ("na kogo wypadnie ...") nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Ale zdarzało się, że po paru miesiącach jednak wysyłał towar, albo zwracał kasę i działa nadal. Zapewne dociera do nas tylko jakiś procent tego, bo reszta macha ręką, ale jednak ten handel prowadzony jest cały czas pod tą samą "marką", część osób ma ze sprzedającym dobry kontakt, chwalą go itd. Naprawdę da się zarobić prowadząc "biznes" w ten sposób??