Ja wiem, że off-topic i w ogóle, ale...
...było parę fajnych polskich dem - Shock, Lyra 2, Dies Irae...
... ile razy mam jeszcze powtórzyć... Nie ma czegoś takiego jak "Lyra", "Lyra 2" czy "Lyra 3". Nazwy tych dem nie miały nic wspólnego z instrumentem muzycznym i o ile jestem w stanie zrozumieć powtarzanie tego błędu przez ludzi, którzy po polsku nie mówią o tyle w tym wypadku nie ma usprawiedliwienia - to jest "The Lyra", "The Lyra 2" i "The Lyra 3". Wydawało nam się oczywiste, że nawiązując do alkoholu w treści dla osób mówiących po polsku skojarzenie "The Lyra" - "Delira" będzie całkowicie oczywiste. Dla większości jest. A tych dla których nie jest proszę o niepowielanie anglojęzycznego błędu.