No niestety ale kolorowe digitalizacje na 8bitowcach (nawet wspomagane ditheringiem), z powodu bądź to szerokich pikseli, bądź to przez kolor clash, albo ubogiej palety - wyglądają dobrze tylko na miniaturkach albo na "rozmytych" kineskopach oglądanych z daleka. Bo inaczej gryzą w oczy zębiastymi krawędziami albo "chropowatością" cieniowanych powierzchni przez zbyt dużą różnicę sąsiadujących kolorów. A nawet w tych miniaturkach wydają się ładne tylko dopóki nie zobaczymy ich w oryginalnym HD true color.
Bo wtedy czar pryska gdyż widzimy jak niewielką część ich piękna dało się wcisnąć w tak ograniczone tryby graficzne. :\
Przy zabawach z konwerterem (pomijając inne parametry), zawsze największy dylemat mam z decyzją czy użyć dithering czy nie. Bo w zależności od tego czy obrazek zawiera duże gładkie łagodnie cieniowane powierzchnie, czy raczej chropowatą teksturę albo jakieś drobiazgi raz wychodzi lepiej z roztrząsaniem a raz bez. A zwykle obrazki zawierają w sobie fragmenty i jedne i drugie. Co gorsza rozsiane po ekranie w nieregularnych obszarach. I aby wcisnąć w obrazek końcowy o te parę bitów piękna więcej trzeba nad nim posiedzieć minimum z godzinę (zamiast 2-3 minutek), konwertując go parokrotnie z różnymi parametrami, by potem posklejać z kawałków wziętych z tych co najmniej dwóch obrazków przejściowych, które w dodatku mogą nie mieć identycznych palet. A to już przypomina harówkę jaką jest pikselowanie, której właśnie chcieliśmy uniknąć. Przecież właśnie po to używamy konwertera, bo brak nam bądź to talentu bądź cierpliwości do takiego dłubania.
Nie wiem jakich algorytmów się używa w tych konwerterach, ale mam wrażenie że te programy mają zwyczaj nadużywać koloru szarego co w CPC z okazji tylko jednego jej odcienia wychodzi nieciekawie. I trzeba pokombinować by tego nie było widać. Drugim minusem jest że nieraz wybiera sobie do ditheringu kolory o zbyt dużym kontraście, co wg mnie wybitnie się do tego nie nadaje. Zwłaszcza gdy w palecie są kolory bardziej do siebie zbliżone, a chodzi tylko o to by ich "siateczka" stworzyła kolor pośredni. Najbardziej mi się to nie podoba przy "robieniu" beżów do oddania rozebranej skóry, na udzie cycku czy też policzku. Co wygląda jak pasy w różnych kolorach (bez ditheringu) albo jak piegi czy jakieś krosty (z nim).
W przedstawianiu przyrody lub dajmy na to samochodów, jakoś łatwiej mi to znieść.
Choć beże we widoczku oraz w podłożu pod owocami wyszły nadspodziewanie dobrze. Za to robak w klatce w Mulan, oraz kameleon na krawężniku w obrazku z autem, są zupełnie nierozpoznawalne. Cóż, po prostu za mała rozdzielczość.
Ta biżuteria wygląda aż niespectrumowo.