forum speccy.pl
ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: mkamzierczak w 2020.01.20, 14:59:51
-
Jestem ciekaw jak przechowujecie swoje zbiory. Macie jakieś gablotki? Leży wszystko w kartonach? Czy na kupie? Pokażcie Wasze sanktuaria :)
-
Hehe, Ciekawy temat :)
Moja kolekcja dzieli sie na dwie czesci, Czesc Stala, nie ruszana i czesc dynamiczna, czli rzeczy podreczne, nowe lub przejsciowe, ktore po czasie przechodza do kolecji stalej. Stala czesc to sa arefakty kompletne i w oryginalnych pudelkach. Te sa zapakowane tak jak w fabryce a potem owiniete w folie bombelkowa i zapakowane w czarny, nie przepuszczajacy swiatla worek. To sobie potem lezy w suchym, cieplym miejscu, czyli na strychu, gdzie raz od czasu wysylam ktoregos z kotow na inspekcje, czy to wszystko jeszcze stoi. Czesc dynamiczna to np cztery Atari XE czy kilka Zx Spectrum, ktore nie sa jeszcze sprawdzone lub sa w jakis sposob niekompletne, jak np po prostu bez pudelka.
Teraz dochodzi jeszcze takie cos, ze kolekcja przechodzi fazy, czyli czasem wiecej jest w czesci dynamicznej a czasem w statycznej, gdzie do nie dawna to wszystko logarytmicznie roslo. Teraz juz szukam tylko kilku artefaktow, ktorych mi brakuje.
<Ogloszenie>
Pilnie poszukuje oryginalnego pudelka do Elwro 800 Junior :)
</Ogloszenie>
Przestalem sledzic aukcje i bazar, bo raz, ze wlasciwie wszystko, co sie pojawia juz mam i czesto w lepszym stanie to po drugie, zwlaszcza na bazarze, ceny juz po prostu nawet przestaly byc zabawne. Pod koniec listopada widzialem gumiaka w pudelku, sprzedanego za £27 a potem golego na bazarze, czy allegro za jakies 500+ zlotowek.
Pozdr.
-
Wole nie wiedziec co mam i gdzie :) Ostatnio zaczalem remanent, ale rzeczy nowe mam wymieszane ze starociami i nie potrafie tego podzielic na czesc stala i dynamiczna. Chcialbym dojsc do kilku rzeczy pod reka, ale na razie to marzenie. Na szczescie ogranicza mnie mocno przestrzen - nie mam stodoly.
-
Ja mam taki mały kącik komputerowy i trochę większy audiowy :)
-
Można sobie pooglądać focie z retro:
https://www.ppa.pl/forum/amiga/28857/jak-wyglada-twoj-amigowy-pokoj
I bonus:
https://www.ppa.pl/forum/hyde-park/36656/jak-przechowujecie-czasopisma
-
Ale rozumiem, że wszyscy kolekcjonerzy zdają sobie sprawę, że po ich przejściu do krainy Wiecznych Łowów/ Valhall-i /łona Abrahama, Szeol-u itd.
w większości zbiory te wylądują na śmietniku - niekoniecznie historii.
Przeważnie rodziny kolekcjonerów starych komputerów uważają takie kolekcje za nieszkodliwego bzika i nie mają pojęcia, co ile jest warte.
Ile razy to kupując nowy sprzęt mówiło się małżonce, że to kolegi, kupiłem z wyprzedaży za 20 pln etc.
Bo jakby się niektóre panie dowiedziały, co ile jest warte. a zabrakło by w domu kasy, to dalej ze słowami "Sprzedaj mi te stare graty !".
Już dawno doszedłem do wniosku, że nie ma sensu gromadzić wszystkiego, co by się chciało "na siłę".
Zabijać się po aukcjach, brać pożyczki by zakupić wymarzony okaz kolekcjonerski etc.
To co mam, używam sporadycznie, więc...
Szkoda życia.
Może lepiej nie wstawiać zdjęć swoich zbiorów, gdyż nie wiadomo, kto nas czyta i ogląda.
Przekonał się o tym jeden kolekcjoner znaczków, który nieopatrznie pochwalił się zbiorami.
Został kolekcjonerem klaserów - pustych.
Co prawda stare komputery to nie znaczki, ale ceny ich już zaczynają skakać do góry.
-
Ciekawe czy małżonki też mają kolekcje butów albo torebek za gruby hajs, o czym partner nie wie, i jakby się coś jej stało to też by wylądowały na śmietniku, a nie na aukcjach czy w muzeum. ;)
-
Nawet był już taki wątek o tych torebkach i butach ;D
-
Ja żonie powiedziałem, że jakby mnie szlag trafił to ma zadzwonić po któregoś z moich kumpli, co siedzą w IT i kazać im to sensownie ogarnąć. Wie o moich zakupach i ich kosztach, wie, że niektóre z tych gratów są znacznie więcej warte, niż to, co dostanie się na skupie metali kolorowych.
-
... tak bywa chyba z każdym, rodzajem hobby :)
A wracając do głównego wątku - podobnie jak Sajmosia podzieliłem swoje skarby na 3 grupy:
a) wersje kolekcjonerskie (pudełko, wyposażenie, ładny stan wizualny i techniczny) - te leżą w jednym z pokoi poustawiane na dużym regale. Raczej nie wyciągam z opakowań, czasami tylko przetrę z kurzu :)
b) wersje "na co dzień"- w warsztaciku, na półce, bez opakowania. Takie konie robocze - wartością nadrzędną jest sprawność techniczna. Na nich testuje też nowe rozwiązania sprzętowe - jak coś nie wyjdzie, cóż... :) Są tu też gołe płyty, które mają specjalne cechy - np. każdy element w podstawce, łatwo więc zamienić na inny.
c) reszta - całe stadko sprzętu, które czeka na naprawę, dopieszczenie czy inne prace konserwacyjne. Część z nich nie ma oryginalnych opakowań czy elementów wyposażenia. Więc leżą sobie owinięte folią bąbelkową w pudłach zbiorczych, płyty w woreczkach ESD, inne elementy w opisanych pudełeczkach... W związku z tym, że mam na tym punkcie świra - wszystko skatalogowane, opisane, oklejone.
Staram się utrzymywać względny porządek i trzymać sprzęt zgodnie z przyjętą konwencją - na razie się udaje. Choć patrząc na ilość zajmowanego przezeń miejsca :)