forum speccy.pl
ZX Spectrum => POWITANIA => Wątek zaczęty przez: Emu w 2016.02.06, 20:50:13
-
Witam wszystkich serdecznie,
Pora się przywitać, bo choć już trochę czasu jestem zarejestrowany to zwyczajnie obowiązki nie pozwoliły mi na bliższą prezentację.
Ze Spectrum zetknąłem się chyba w 86-87 roku, na jakiejś szkolnej prezentacji C64 i właśnie ‚gumiaka”. Później było to co chyba u każdego - Bajtki, listingi na papierze, miałem nawet kartonowe, własnoręcznie wykonane modele Spectrum+ - żeby poznać klawiaturę :) No a później był kolega z podstawówki, którego rodzice przemycali z pracy ZX+ i chowali ten wymyślny sprzęt przed synkiem. Ponieważ synek znalazł sposób na otworzenie barku - tak, komputer był trzymany w barku, w ręczniku - to i pograło się potajemnie w Tir Na Nog, Three Weeks in Paradise, Jumpig Jack-a i mnóstwo innych, fajnych tytułów. Później był jeszcze kolega z Timex-em 2048 i ogrywanie Ikari Warriors, a później... własne Atari 65XE, z drugiej ręki zresztą. I bolączka, bo takich tytułów, jak na Spectrum, nie było wtedy.
Później nadeszła era PC, trwająca bardzo długo, później przejście z PC na Mac-a no a jeszcze później era zachłanności - czyli kolekcjonowania retro maszynek. W momencie, gdy doszedłem do ok. 60-70 sztuk i w międzyczasie dokonałem tzw. wyboru życiowego (żeniąc się) - kolekcja, jako nieużywana, poszła na sprzedaż. Trochę udzielałem się w światku Amigi, trochę Atari a mimo to „coś” za mną chodziło.
No i właśnie tym czymś była chęć używania ZX-a dla frajdy, zbadanie tego, co nie było dla mnie dostępne kiedyś, mając „tylko” Atari. I nie zawiodłem się.
Kolekcja poszła w proch, ale dla siebie zostawiłem szaraka +2, „toster” i nowy nabytek ZX Vega. Do tego jakieś joye, divMMC i spalony (tak, mam talent) divIDE od Lotharka.
Cieszę się Waszym forum, mnóstwem informacji - a i ja pewnie znajdę sporo pytań do Was.
Pozdrawiam cieplutko,
Emu
-
Witam kolegę.
O widzę, że tak jak ja posiadasz również Vegę.
-
Tak, Vega też jest - wrześniowy "second run" :D
-
Witaj
Co do DivIDE Lotharka to ja również swój "upaliłem" (?) w niewiadomy dla mnie sposób - podłączając do Timex i włączając komputer.
Możliwe, że któreś piny nie stykały dobrze i tak się skończyło.
Przemek jednak wymienił mi bezproblemowo sprzęcik i jak na tą chwilę działa cały czas.
Pozdrawiam
-
Hej,
Właśnie to samo mnie się przytrafiło z tym divIDE, tyle, że u mnie samo za pierwszym podłączeniem zadziałało. Drugie podłączenie to było w kombinacji z interfejsem joya Alien, wtyczka zasilania do komputera i... zobaczyłem chmurkę. Dobrze, że komputer przeżył. Zmusiło mnie to do zakupu divMMC, który zresztą chwalę sobie, choć nie wszystko chce działać ::)