forum speccy.pl
Komputery z Z80 => AMSTRAD => Wątek zaczęty przez: m0b w 2021.08.16, 02:17:32
-
Cześć
W CPC 464 z płytą MC0046A ktoś wyciął to "coś" za gniazdem zasilania (obok kondensatora). To jest jakiś pierścień ferrytowy, filtr znaczy się?
Do gniazda jest bezpośrednio podlutowany układ z diodami, kondensatorami i stabilizatorem 7805, a wyjście układu wchodzi na złącze magnetofonu (idzie do włącznika na obudowie). Czyli ktoś przerobił zasilanie ze standardowych 5V na zmienne, bądź stałe nieco większe niż 5V. Właściciel dziwił się, że nie działa zasilanie z monitora, ale po spadkach na diodach, stabilizator jakoś nie był w stanie tych 5V wydusić, bo nie miał z czego. Po podłączeniu właściwego zasilacza komputer ożył, chciałbym go jednak przywrócić to stanu fabrycznego, zwłaszcza, że zewnętrznie jest bardzo ładny. Zdrutować to, czy jednak jakiś pierścień zamontować?
A może ktoś się spotkał z taką "fabryczną" (raczej robioną w Polsce, bo kondensatory polskie) przeróbką modeli sprzedawanych bez monitorów i może nie warto tego ruszać?
-
To "coś", to o ile dobrze pamietam, byłp bezpiecznikiem (jednorazówka polimerowa w cylindrycznej obudowie).
-
Eeeee, chyba nie. Zerknij proszę tutaj (http://www.cpcwiki.eu/imgs/4/41/464-MC0046A-GA40007.jpg). Chodzi mi o element pod gniazdem zasilania (nie widać oznaczenia). Wygląda jak ferryt, a te druty nawinięte na niego nie sprawiają wrażenia jakby miały odparować przy jakimś delikatnym zwarciu.
-
W moim być może ktoś wcześniej dłubał, ale siedziało tam coś jak poniżej.
-
A może chodzi po to, co jest jeszcze kawałek dalej, czyli power relay (Omron G4S-1112P-1-B-19) ??
Może w/w bezpiecznik, to ten "kondensator" ;)
Edit
Teraz widzę swój błąd. Coś źle odczytałem, mówimy o innym miejscu. Może zdjęcie? :)
-
@paroos: Chodzi mi o element w czerwonym kółku z załączonego zdjęcia.
@pear: Rozumiem, że zdjęcie poglądowe, a ten bezpiecznik miał więcej niż 315mA? Sam magnetofon pewnie potrafi więcej ciągnąć. Co tam było? 2A?
-
Co to za niebieski zawijaniec z prawej strony?
W życiu czegoś takiego w CPC nie widziałem.
-
@pear: Rozumiem, że zdjęcie poglądowe, a ten bezpiecznik miał więcej niż 315mA? Sam magnetofon pewnie potrafi więcej ciągnąć. Co tam było? 2A?
Nie udało mi się odczytać co tam było wcześniej, więc wstawiłem 1A. Wystarcza.
-
Ten element zaznaczony na czerwono to nic innego jak tylko zwykły dławik z jednym zwojem dwóch drutów na pierścionku ferrytowym.
Jest to płyta Z70378 MC0046A tzw. medium-sized w wersji 3, jedynie ta posiada aż tyle elementów indukcyjnych na pokładzie :)
Były trzy generacje płyt z tego co wiem wersji medium, Z70374, Z70375 i Z70378, ale tylko ta ostatnia ma tyle ferrytów bo nawet jeszcze przed gniazdem Jack-Audio i złączu do magnetofonu. :o
Ta wersja płyty była produkowana najczęsciej na rynek niemiecki i czasem hiszpański.
Co to za niebieski zawijaniec z prawej strony?
W życiu czegoś takiego w CPC nie widziałem.
Ten dodatkowy element/hybryd indukcyjny to pewnie jakiś filtr dla złącza monitorowego.
W załączniku lepsze zdjęcie dla dociekliwych ;)
-
W niemieckiej wersji była jeszcze blacha szczelnie ekranująca górę i dół płyty gł + te wszystkie dławiki miały zapewnić dostosowanie do ichniejszych rygorystycznych norm dotyczących emisji zakłóceń elektromagnetycznych.
Generalnie jeśli tego brakuje to od biedy można zrobić zwykłą zworkę kawałkiem srebrzanki lub drutu. ;D
-
Na rynek niemiecki wszystko szło "pancerne".
Nawet Schneider 6128 był odławikowany i oblachowany w środku.
No cóż, widocznie Niemcy tak mają. Lubią pancerz :)
-
Hahahaha :)
Ale wiesz dobrze, że chodziło o spełnienie norm TÜV :)
-
Also habe ich natürlich alles vergessen :)
-
Ich weiß nicht!
Wszystko się zgadza, ten sprzęt jest na rynek niemiecki i nawet nazywa się Schneider :) A gdybym chciał doprowadzić ten egzemplarz do stanu zgodności z TÜV, to co powinienem kupić? Jakieś parametry/wymiary tego dławika? A może kupić ferryt walcowy i przepleść po kawałku drutu, żeby dobrze wyglądało?
-
Muszę sprawdzić, bo gdzieś chyba miałem taką płytę w stanie TTL free.
Może tam jest jeszcze ten element.
-
Dzięki Maryjan, ale poszedł już do ludzi w trakcie mojego urlopu. Szkoda, bo fajny był - tyle mogę powiedzieć o pierwszym Amstradzie/Schneiderze jakiego miałem (krótko) w łapkach :)