forum speccy.pl
ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: PABB w 2025.01.26, 09:01:52
-
Jak zapewne część z Was już wie - wczoraj odszedł Krzysiek Chwałowski. Współzałożyciel Muzeum Historii Komputerów i Informatyki - pasjonat historii informatyki - zacny człowiek - dobry kolega.
Miał wielką sympatię do rozwiązań Sinclair - sporo sztuk doprowadziliśmy do stanu używalności ku uciesze zwiedzających muzeum.
Jeżeli istnieje retroniebo (*), to mam nadzieję, że prowadzi teraz ciekawe rozmowy z tymi, którzy odeszli przed Nim. Będzie Krzycha brakowało...
* - choć pewnie będzie się musiało inaczej nazywać, bo wkurzał się odrobinę, kiedy używałem słowa "retro"...
-
Szkoda człowieka. Znałem osobiście.
Wielka strata dla świata retro komputerowego.
-
Miałem okazję spotkać się z Krzyśkiem kilka razy. Zawoziłem komputery do muzeum. Raz wciągnął mnie prawie na siłę i oglądałem zbiory, gadaliśmy o starszych komputerach i dzisiejszej młodzieży. Ciągle umawiałem się z nim na dłuższe spotkanie "następnym razem", bo zawsze łączyłem podrzucanie komputerów z odwiedzinami w Katowickim oddziale firmy, w której pracuję. I praca zawsze była najważniejsza. A teraz mam paskudnego moralniaka... Bo "następnym razem" już nie będzie :(
-
Byłem w marcu 2013 roku w Muzeum w Katowicach jeszcze w pierwszej lokalizacji.
Krzysztof Chwałowski oprowadzał po nim z wielką pasją.
Byłem pod wielkim wrażeniem. Dowiedziałem się wtedy że jego ulubione komputery to brytyjskie Acorny.
Było ich tam sporo, ale fotke mam tylko z dwoma Archimedesami.
Później często pojawiał sie we wtorki w radiu Katowice, była a może jest nadal audycja "WWW", czyli wirtualny wtorkowy wieczór.
-
Co za... fatalna wiadomość ;(
Ostatni raz z Krzyśkiem rozmawiałem podczas Pixel Heaven 2024, mieliśmy się umówić na spotkanie w MHKI....
-
To i ja napiszę.
Czuję się przybity. Wiem, że Krzysiek chorował, ale łudziłem się, że to nie tak będzie wyglądało, bo znam ludzi, którzy zmagają się z nowotworami przez lata, a nawet dekady. Optymizm znowu przegrał.
Krzyśka znałem bardzo krótko, bo odezwał się do mnie w czasie lockdownu, by zorganizować pogadankę online. Potem czasami gadaliśmy (znowu online), a po lockdownie spotkaliśmy się w Muzeum, gdzie mnie oprowadził po wszystkich tamtejszych perełkach i opowiedział o swoich wizjach i nadziejach na przyszłość tej instytucji. Potem już tylko planowałem, że wpadnę pogadać. I nie wpadłem, bo zawsze było coś ważniejszego.
Pula ludzi, którzy wnieśli coś pozytywnego, jakieś światełko w moje życie, właśnie się zubożyła.
Po raz kolejny.
Zatem śpieszmy się.
-
Jest już informacja o pogrzebie:
"Informujemy, że msza święta za zmarłego Krzysztofa Chwałowskiego, odbędzie się w dniu 31 stycznia o godzinie 12:00, w Kościele Świętej Anny w Zabrzu.
Pochówek na cmentarzu przy ul. Czołgistów 6 w Zabrzu."
Ruszam zatem z Warszawy piątek z samego rana.
-
Ja też się może wybiorę bo mam akurat tam bardzo blisko... jeśli tylko zdążę dojechać, mam akurat w ten dzień od dawna zaplanowaną wizytę u lekarza. :-\