Nie wiem jak wygląda ten chiński zamiennik, ale oryginalny nintendowski analog różni się od tych nowoczesnych analogów z PlayStation 3/4 czy Xboxa 360/one, nawala w nim ogólnie mechanizm, w którym wycierają się plastikowe elementy. Czasem można odratować taki analog z N64, np ściskając na ciepło prowadnice, która z czasem robi się zbyt luźna, przez co gałka nie trzyma pionu i analog "dryfuje", poza tym oczywiscie smarowanie czymś lekkim, nie zalepiającym mechanizmu. Ja do wszelkich starych joysticków i joypadów, w tym do oryginału do N64, używam zwyczajnej wazeliny technicznej z Castoramy, może nie jest to cudowny zachodni smar, no ale kosztuje tylko kilkanaście złotych
. A tak przy okazji to do N64 polecam joypady RetroBit Tribute64, śliczne, kolorowe, trochę maławe (jesli ktos ma wielkie dłonie), nówki chodzą na Allegro po ok. 80zł.