Kung Fu Master to w ogóle szok, zrobić tak płynną muzykę na beeper w czasie gry, do tego gra bardzo kolorowa. Czasem fire działa z opóźnieniem, ale da sie to wyczuć.
Boulder Dash 1 to była moja pierwsza gra, więc spędziłem przy niej mnóstwo czasu. Później odżyło to przy Construction Kit, pierwszą częścią z muzyką na AY, jednak niestandardowy save/load zniechęcił mnie, nie chciał ładować zapisanych leveli.
Cobra uwielbiałem, i to nie tylko za muzykę. Przeszedłem całą w "starożytności".
Uridium również niełatwa, z uwagi na multikolorowe efekty ładowałem ją dość często, jednak chyba najdalej zaszedłem do 3 poziomu.
Action Force pierwsza część za trudna żeby grać, grafikę trzeba podziwiać. Druga część to już revelacja, z której Spectrum jest dumne, ta gra wyszła tylko na ZX. Multicolor title screen i bardzo realistyczne efekty dźwiekowe. Muzykę (View to a Kill) później dodał Fuxoft. Od tych samych autorów Rebel, coś jak Deflektor (który mnie nudził) tylko na dużej scrollowanej planszy. Grafika również niesamowita, i także cholernie trudna. Chyba tylko raz przeszedlem do drugiego levelu.
Czas na Top Three, czyli vertical shootery:
Marauder - nawet na zielonym monitorze bez problemu dało się przy starcie (strzelając w zmieniające kolor power-up) nabić kilkadziesiąt żyć i bomb, aby później grać do woli. Przy okazji poruszę temat muzyki w czasie gry. Dość długie "gitarowe" intro pochodzi z utworu Sisters of Mercy "Afterhours". Do dziś nie wiem, czy to ich własny utwór, czy cover. Ten singel jest nie do zdobycia.
https://www.youtube.com/watch?v=o2dEAUpTMz4Terra Cresta - także genialna muzyka, dość kolorowa (jak na płynny scrolling) i ciekawe power-up.
Flying Shark - wtedy nie przeszkadzało mi, że cała żółta. Grałem w to w pełnym kolorze na arcade i potrafiłem sobie wyobrazić, a muzykę sobie nuciłem - w grze jest tylko główny temat z 2. levelu
Z podobnych - Xecutor (we dwóch), Lightforce, Xevious. Szkoda że Raiden wyszedł w '92, kiedy odpuszczono sobie wszystkie 8bitowe konstrukcje.