O, fakt, są 
Tak czy siak - ja nigdy nie widziałem polskich chromówek na własne oczy. A dotykałem raptem kilku modeli polskich magnetofonów, który by je obsługiwały - raptem kilka modeli z górnej półki. Z tego co pamiętam, przełączanie Fe/Cr odbywało się automatycznie - na podstawie drugiej dziurki na grzbiecie kasety, obok dziurki od blokady nagrywania.
Ja miałem kilkanaście Wiskordów chromowych i jedną Stilonkę. Do muzyki

Tu ciekawostka: TDK ani inne firmy japońskie nie produkowały kaset chromowych! Kasety TDK SA, SA-X, Maxell XLII, itp. o których wszyscy mówili "chromówki", opisane "
Bias: High (CrO2), position: High (CrO2)" były kasetami żelazowymi z domieszką kobaltu. Chromówki produkował BASF (a więc również Stilon i Wiskord), a TDK wybrał tańsze rozwiązanie. Prawdziwe chromówki łatwo rozpoznać po charakterystycznym zapachu.
Magnetofony chyba wszystkie stereo miały przełącznik na chrom. Tylko archaiczny M531 nie miał, ale już M532 miał. I zawsze przełącznik był ręczny, automatyczny był chyba tylko w Finezji.
Myślę że myślisz o kasetach
metalowych. Te rzeczywiście obsługiwane były przez kilka najnowszych modeli.
A dyskietki Stilon? Bardzo dobre! Nic dziwnego - w Gorzowie produkowali do nich tylko koszulki i koperty. Nośnik był z BASFa.
