Nie, nie jedna na drugiej, tylko jedna po drugiej.
...
Nie, TV nie może nic uśredniać bo nie ma gdzie - nie ma pamięci, a kineskop nie jest lampą o długiej poświacie (w każdym razie nie o aż tak długiej 
Jedna po drugiej w tym samym miejscu, o tym mówię. Przecież poświata jest na tyle długa że można oglądać telewizję z przeplotem. Miga, ale coś z poprzedniego obrazu jeszcze zostaje. Gdyby nie, nie dało by się oglądać.
Nie, nie podejmuje decyzji. Narzucają mu ją sygnały synchronizacji - synchro drugiego pola jest przesunięte w czasie o pół linii, co powoduje przesunięcie w pionie o jeden wiersz. Stara dobra analogowa robota.
Dzięki. Nowa wiedza zawsze cenna.
Hm, skąd tu więc te odstępy między liniami obrazu…
Są dwa możliwe wytłumaczenia.
1. To jest obraz złapany w momencie czyszczenia ekranu. Jeden półobraz zawiera obrazek, a następny - pusty ekran.
2. To jest zdjęcie z ekranu profesjonalnego monitora RGB. Możliwe że profesjonalne monitory działają profesjonalnie, czyli właśnie tak jak specyfikacja standardu przewiduje, czyli właśnie tak jak piszesz. A masówka działa tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, albo tak jak wyjdzie

A co z moim argumentem 3? Na 100% pojedyncza pozioma linia nie migała. Gdyby migała, pisałbym programy z okienkami z podwójnych linii.
Nie będę się dalej spierał, bo jednak nie mam jak udowodnić - nie mam skąd wziąć starego telewizora (mam, ale daleko, może kiedyś...).
Załączam zdjęcie z mojego telewizorka, który wyświetla interlaced. Nie ma odstępów, ale rozumiem, że nie jest bardzo przekonujący, bo to LCD
