Przy okazji świątecznej wizyty, udałem się z ekspedycją w piwniczne ostępy i odgruzowałem mojego spectruma.
Niestety czas nie obszedł się łaskawie ani z nim, ani z moją pamięcią - na oko maszyna składa się wyłącznie z drutów poklejonych pastą lutowniczą , a ja jakoś zapamiętałem ją nieco inaczej (tak, jest mi trochę wstyd że tak to wygląda, ale hej, to były inne czasy i inne umiejętności

Niech przemówią obrazy.
Obudowę i zasilacz wykonał mój Ojciec. Za resztę można już zglanować mnie

ZX1 - obraz poglądowy
ZX2 - bebechy - z lewej zasilacz (+/-5V, 12V), z prawej mobo przykryte interfejsem klawiatury i zasłonięte pozostałymi interfejsami. Czerwone wyłączniki nigdy nie były wykorzystane wszystkie - zwykle podpięty był tylko skrajny prawy (załączał rozszerzenie do 128k)
ZX3 - podłączenia - od lewej : FDD3000, joye (sinclair 1/2 i kempston) composite, ear/mic) smętnie zwisające kable służyłuy do podpięcia monitora i magnetofonu. Z drugiej strony było identyczne, ale niepodłączone gniazdo D15, gniazda do joysticków cursor i kempston, wejście 220~ i bezpieczniki.
ZX5 - rzut oka na mobo i interfejs klawiatury
ZX6 - karty rozszerzeń (hr hrr hrrr...)
ZX7 - płytka AY + rozszerzenie pamięci. Zaskakujący fakt że niektóre pamięci mają odświeżanie 8-bitowe zaowocował wypączkowaniem na środku scalaka-pajączka który jest częścią układu dorabiającego procesorowi 'brakujący' ósmy bit.
ZX8 - ten obywatel wyświetlał aktualną stronę RAM. Fajnie to mrugało

ZX9 - płytka joysticków. Zachodzę w głowę skąd był ten schemat. Na rewersie płytki jest napis MT6/8(6?), ale jedyne pismo które mi przychodzi do głowy to młody technik... niestety nie znam żadnego archiwum, więc nie zweryfikuję...
Spec wrócił w nowym worku na miejsce spoczynku i czeka lepszych czasów...