Ja z kolei kiedyś kupiłem 6128, płytę główną z dolną obudową i płytkę z klawiaturą.
Jak tylko przyszły to pierwsza moja myśl była 'ktoś przejechał po tym rowerem (?) i wyrzucił do rowu".
Ale bardziej pradwopodobne, że leżało na jakimś szrocie pod gołym niebem.
Całe było w błocie. Wszystko na płycie pokrzywione (przygniecione).
Błoto było nawet pod układami i np. rezystorami. A jeszcze jak sobie przypomnimy, że tam płyta jest 'lepka', to ...
Po pierwszym myciu w zmywarce nadal przy płukaniu demineralizowaną piasek wypłukiwało z różnych miejsc

Umyłem wszystko dokładnie, wypłukałem, wysuszyłem i zabezpieczyłem.
Na koniec włączam... i wszystko ruszyło

Finalnie jeden kondensator był ukruszony, obudowa przekaźnika odpadła i jedno gniazdo poluzowane.