Dziś odpaliłem na ZX i ło matko... Czy rzeczywiście ZX hardwarowo był tak z tyłu Atari XE, że ten Zybex taka bieda... ??
Oj, Marcin, zbiera Ci się, oj, zbiera 
Niestety ale ogólne wrażenie właśnie takie jest. Gry dla Atari, dzięki duszkom (płynniejsza animacja) i większym możliwościom operowania kolorami, na początku sprawiały wrażenie lepiej wykonanych. Boulder Dash, wspomniany Zybex, River Raid, Montezuma, Draconus itd. A C64 (np. Commando, Ghost'n Goblins, Uridium, Krakout) - nawet nie ma o czym mówić... Co ciekawe, Spectrum w obu przypadkach lepiej wychodzi z rozdzielczością, ale nie jest w stanie tego wykorzystać, bo:
- brak sprzętowych sprite'ów
- colour clash
- utrudniona (dla programisty) organizacja pamięci ekranu
- wydawanie dźwięków wstrzymuje pracę programu
Wiele dla płynności 800XL/C64 zrobiły dedykowane układy dźwięku. Spectrum dorobił się AY dopiero 1986/1987, a na poważniej zaczęto go wykorzystywać w grach jeszcze później.
Jak widać, większe cegły zamiast punkcików, ale odpowiednio pokolorowane i płynniej poruszane dają lepszy efekt. Ja, mojego ulubionego Boulder Dasha, na ZX nawet nie uruchamiam, bo szkoda nerwów

Fakt, późniejsze gry wyglądały już lepiej, ale ciągle z płynnością na Spectrum jest problem, przez co grywalność - szczególnie w grach akcji - drastycznie leci na pysk.