Chyba najlepiej przypiąć się do jakiegoś RiverWash'a, ew. Wap-Niak (choć mnie bardziej interesują dema niż gry).
A najlepiej to może nie tyle polskie co słowackie Forever! Multiplatformowe (8bit), kupa ludzi etc.
Znając życie to na polskie party wystawione zostaną 3 obrazki, 2 muzyczki i jedno demo :p
Opcja z rodzinami... Cóż, spotkać się spotkamy, ale nic nie wyniesiemy z takiego spotkania oprócz nerwów związanych z niańczeniem pań (bo mi się nudzi) i dzieci, zamiast spędzania czasu na tym czemu ma to służyć. O ile my znajdziemy wspólny język, tak nasze Panie musiałyby zajmować się dzieciakami i niekoniecznie znajdą wspólny temat. Półśrodek, w dodatku kosztowny (często wymagany wyższy standard) i niewiele wnoszący (ogólne rozproszenie). Lepiej przetłumaczyć kobicie, że to po prostu nie wypali i więcej męczarni z tego będą miały niż wypoczynku, a jak puści na te dwa dni to się nic nie stanie.
Najsensowniejszy byłby chyba luźny zlot/meeting, gdzie można porozmawiać, nabyć doświadczeń, obgadać pomysły etc. Skupić się na jakimś planie działania, obmyślić temat/scenariusz dema, pokazać posiadane materiały do wykorzystania, wychylić niejednego browca

Takie spotkania przede wszystkim bardzo motywują i przynoszą kupę fajnych wspomnień.
Co do tego czy odbyło się spectrumowe polskie party. W 1999r zorganizowaliśmy w Lubaniu ZX Party, które ostatecznie było właśnie takim meetingiem, spotkaniem wielu (wtedy było ich mniej niż teraz) ludzi zainteresowanych Spectrum. Rok później we Wrocławiu Will zorganizował ZX Party 2, które ściągnęło niebywale dużo osób z zagranicy (Polska niestety nie dopisała). Nie były to jednak "takie" party o jakie nam chodzi. Raczej zloty.