speccy.pl
Facebook Like


SPECCY.PL

[SPECCY.PL PARTY 2023.1]

[WIKI SPECCY.PL]
Polecamy

KOMITET SPOŁECZNY KRONIKA POLSKIEJ DEMOSCENY
PIXEL HEAVEN 2023
AYGOR
Forum ZX Spectrum
Zawartość panelu chwilowo niedostępna
Archiwum plików ZX Spectrum
Nawigacja
Retro Virtual Machine - emulator ZX Spectrum i Amstrada CPC
Retro Virtual Machine - emulator ZX Spectrum i Amstrada CPC
by Chicadii / Piotr Borys Sikora

Emulatorów maszynek opartych na z80 jest oczywiście bez liku. To trywializm, ale użyty tylko po to, żeby się zastanowić nad odpowiedzią na pytanie: po co nam jeszcze jeden? Bohater niniejszego opisu – Retro Virtual Machine nie jest bynajmniej nuworyszem. Pierwsze wersje tego kawałka softu – z tego co udało mi się wybadać – pochodzą z 2013 roku. Głównym powodem, dla którego pozostawał on dotychczas stosunkowo mało znany jest to, że w wersji 1.x dostępny był on wyłącznie na Apple’owski OSX. Popularność tego sprzętu – przede wszystkim w naszym kraju jest o wiele mniejsza niż pozostałych platform sprzętowych – mam na myśli tutaj oczywiście przede wszystkim króla polskich serc, czyli system Windows, choć nie można zapominać również o królu serc nieco bardziej robotycznych – czyli Linuksie.

zin80_01_08_01

RVM daje do dyspozycji multum możliwości wyboru typów i sposobów wyświetlania obrazów oraz ich zniekształceń w sposób charakterystyczny dla retro sprzętu.

Grudzień 2018 r. zaowocował premierą bety nowej wersji RVM – o numerze 2.x – stało się to nieomal rok po oficjalnej zapowiedzi jej powstania ogłoszonej przez autora, którym jest pochodzący z Hiszpanii Juan Carlos Gonzalez Amestoy. Nowa wersja przede wszystkim charakteryzuje się tym, że rozszerza swą obecność dodatkowo poza OSX na wspomniane wyżej platformy – Windowsa i Linuksa. Muszę przyznać, że zapowiedź powstania tej wersji prawie rok temu zelektryzowała mnie i wydatnie wpłynęła na częstotliwość stosowania przeze mnie klawisza F5 w celu sprawdzania czy nie pojawiła się już wersja 2.x. Mój entuzjazm wynikał z tego, że zapoznałem się z możliwościami tego emulatora na Macu w firmie, w której pracuję, a ponieważ sam działa na platformie Windows, oczekiwanie na kawałek dobrego softu wydaje się oczywisty. Czekałem, czekałem i się doczekałem. Tylko na co ja właściwie czekałem? Emulatorów jak wspomniałem wyżej jest cała masa – od darmowych, takich jak: Fuse, Zero, Zesarux począwszy, na płatnych – w tym leciwym już Spectaculatorze skończywszy . Każdy oczywiście ma jakieś słabsze i lepsze strony – przede wszystkim jednak większość z nich wygląda podobnie – po otwarciu okna, mamy zazwyczaj do dyspozycji szereg opcji, możliwości dotyczące wyboru maszyny, opcji związanych z grafiką, dźwiękiem, dostępu do pamięci itd. Czytelnikom oczywiście nie trzeba tego szeroko opisywać. To co wyróżnia RVM na tle innych emulatorów dotyczy bowiem filozofii programu – ma on na celu jak najwierniej odtworzyć – czy też zasymulować poczucie obcowania z realną maszyną – w tym sensie wychodzi on poza li tylko wyłącznie emulację programową – i koncentruje się również na odzwierciedleniu obcowania z hardware’m. Widać to już na początku po uruchomieniu programu – wita nas animacja i cały layout programu nawiązujący do typowego dla początków nowej ery Apple’a skeumorfizmu w designie. Jako, że z tego środowiska Retro Virtual Machine się wywodzi, tak jest z nim do teraz. Cały layout charakteryzuje się nawiązywaniem i jak najwierniejszą graficzną interpretacją odzwierciedlenia poszczególnych wirtualnych sprzętów, które przyjdzie nam w programie użytkować. Grafika layoutu jest efektowna – ktoś rzekłby wręcz efekciarska, całkowicie odseparowana od systemu operacyjnego, wzbogacana we własnym oknie o płynne animacje przejść pomiędzy funkcjami wyboru i ekranami, czasem z animowanymi tłami, ale jednak przyjemna w odbiorze. Taka Macowska.

Program zaprasza nas na początku do stworzenia wirtualnej maszyny (mamy do wyboru większość wersji oryginalnego ZX Spectruma i dwa klony – ZX Uno oraz Inves Spectrum+, a także trzy główne wersje Amstrada CPC – 464, 664 oraz 6128). Maszyna taka generowana jest poprzez zapis w systemie pliku z nagraną konfiguracją. W drugim kroku możemy dozbroić mikrokomputer w ewentualny dodatkowy osprzęt (dla ZX spectrum mamy tu do dyspozycji: moduł AY, podwójny AY, czyli Turbo Sound, mysz oparta o port Kempstona oraz moduł DIVMMC, a dla Amstrada z kolei: dodatkową pamięć XMem, mysz AMX oraz cardridge CPC Dandanator z kilkunastoma grami). Po wyposażeniu hardware’u i zapisie konfiguracji dostajemy możliwość włączenia sprzętu. Pojawia się nowe okno z charakterystycznym białym szumem, klikamy przycisk Power ON i… zaczyna się.

zin80_01_08_02

Panel zarządzania dźwiękiem, z możliwością włączania, wyłączania i ściszania poszczególnych generatorów dźwięku i ich kanałów oraz regulacji filtru dolnoprzepustowego.

Uruchamia się system, załadowanie jakiegokolwiek pliku możliwe jest poprzez włączenie ikony sprzętu – w przypadku dajmy na to kasety – pojawia się obraz klasycznego magnetofonu z typowymi dla niego przyciskami – record, play, rewind, pause i eject. Działamy tak, jak na realnym komputerze – wybieramy lub wpisujemy opcję ładowania i w momencie oczekiwania przez komputer na program klikamy na eject, wskazujemy plik i uruchamiamy play.
Od tego momentu rozpocznie się wgrywanie programu do pamięci. Nie mamy w bezpośredni sposób możliwości błyskawicznego wczytania programu – jedyne co możemy zrobić, to przyspieszyć jego wczytywanie funkcją Warp, co zajmuje finalnie kilka/kilkanaście sekund. Po wgraniu programu klikamy stop na magnetofonie i zwijamy jego okno i możemy rozpocząć użytkowanie wgranego softu. Analogicznie wygląda postępowanie ze stacjami dysków, czy modułem DIVMMC. W takich przypadkach oczywiście dla stacji dysków, czy systemu kart należy stworzyć dyskietkę czy kartę SD. Dla DIVMMC twórca udostępnił możliwość tworzenia wirtualnych kart w różnych wielkościach, ilościach partycji i ich typach (na potrzeby karty tworzony jest plik *.img). Emulator daje również możliwość instalacji z poziomu programu EX-DOSa oraz kilku gier kategorii homebrew. Na tak stworzoną kartę możemy oczywiście wgrywać dodatkowo swoje pliki i tym samym – po uruchomieniu systemu błyskawicznie uruchamiać je na wirtualnej maszynie, całkiem tak jak to jest w naturze. W kwestii szczegółowej obsługi – odsyłam do czytelnie napisanej instrukcji w języku angielskim.

zin80_01_08_03

RVM daje do dyspozycji multum możliwości wyboru typów i sposobów wyświetlania obrazów oraz ich zniekształceń w sposób charakterystyczny dla retro sprzętu.

Uruchomienie pierwszego programu, np. ulubionej gry – to moment, w którym polecam rozpocząć zabawę z jedną z najfajniejszych wg mnie funkcji specyficznych dla RVM – dostosowywania wyglądu ekranu do indywidualnych wspomnień. RVM daje do dyspozycji multum możliwości wyboru typów i sposobów wyświetlania obrazów oraz ich zniekształceń w sposób charakterystyczny dla retro sprzętu. Mamy do dyspozycji np. odwzorowanie analogowego ekranu TV CRT, w którym możemy ustawić m.in.: krzywiznę ekranu, winietę, nasycenie, intensywność obecności linii skanujących (scanlines), szum, jego monochromatyczność, widzialność przepływu wiązki (beam), jej szybkości, opcje dot. migotania, ghostingu itd. Po dopasowaniu wyglądu ekranu do upodobań – czyli uzyskaniu odpowiedniego efektu nostalgii, obraz generowany przez emulator wygląda na ekranie żywcem jak stary dobry analogowy system. Jak to, co się pamiętało i pamięta. Jakość zniekształconego obrazu (cóż za perwersja notabene, jakość zniekształcenia) jest kapitalna. To co mi bardzo w RVM również imponuje, to płynność z jaką emulator przechodzi w tryb pełnego ekranu – kompletnie bez paranoicznych ekwilibrystyk, jakie wyprawiają inne emulatory, żeby tego wyczynu dokonać (pomijając to, że niektóre – np. Fuse w wersji Windows kompletnie takiego trybu nie mają). To, co RVM robi płynnie w sekundę, płatnemu Spectaculatorowi zajmuje na moim systemie kilka/kilkanaście sekund z przełączaniem poprzez jakieś dziwne tryby graficzne włącznie i bez gwarancji na czym się skończy. Wygoda przełączania oraz przede wszystkim wygląd ekranu na pełnym ekranie w RVM bije wszystkie emulatory na głowę. Po uruchomieniu ulubionej gry jej działanie na RVM jest czystą przyjemnością i daje naprawdę wrażenie obcowania z realną maszyną. Takiego efektu nie zaznałem na żadnym innym emulatorze i muszę przyznać że ten właśnie poważnie odciąga mnie od czasochłonnego uruchamiania mojego oryginalnego ZX Spectrum +2A przy telewizorze, co wymaga wygrzebywania z szafy (w akompaniamencie przekleństw i poszukiwań) sprzętu i okablowania.

zin80_01_08_04

Wszystko poustawiane SSD wsadzone w napęd? Można w końcu powrócić do nieśmiertelnych tytułow.

Pomijając opcje graficzne, RVM daje do dyspozycji dostęp do panelu zarządzania dźwiękiem, z możliwością włączania, wyłączania i ściszania poszczególnych generatorów dźwięku i ich kanałów oraz regulacji filtru dolnoprzepustowego, a także do opcji developerskich – dostępu do pamięci, pracy procesora, porównywania na kilku ekranach aktualnego stanu sprzętu pod względem różnych trybów/podejść grafiki, konsolę zarządzające debugowaniem oraz innych opcji związanych z debugowaniem kodu. Nie jest intencją tego artykułu dokładne opisywanie wszystkich możliwości programu, a wskazanie jego charakterystyki oraz tego, jaką filozofią RVM odróżnia się od innego dostępnego oprogramowania służącego emulacji sprzętu. Z fanzinowskiego (fanboyskiego?) obowiązku dodam tylko, że na stronie programu istnieje dokumentacja emulatora w języku angielskim oraz hiszpańskim – z tym że na dzień dzisiejszy część dotycząca opcji developerskich jest jeszcze w trakcie opracowywania.

W przypadku Retro Virtual Machine, filozofia ta jest specyficzna – intensyfikacja wrażenia obcowania z realnym sprzętem i doznań charakterystycznych do wcześniejszych czasów. To jest wygodne i przyjemne oprogramowanie zrealizowane do przyjemnych celów. Estetyka doznania jest tu na pierwszym miejscu. Albo to kupujemy, albo bawimy się w coś innego. Dla moich przyjemnych celów ja to kupuję.

Autor intensywnie pracuje nad nowymi wersjami emulatora, od premiery w połowie grudnia powstały 4 wersje beta. Program jest całkowicie darmowy, autora wesprzeć można dowolnym datkiem zrealizowanym poprzez paypala, lub – w sposób bardziej ciągły poprzez pozostanie patronem w serwisie patreon.

Tytuł: NRetro Virtual Machine
Rok wydania: 2018
Developer: Juan Carlos Gonzalez Amestoy
Strona:: http://retrovirtualmachine.org
Podstrona z formami wsparcia: http://www.retrovirtualmachine.org/en/support
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?