Obejzalem kilka klipow Adama Smialka, bo facet fajnie opowiada, dosc rzeczowo i nie rozdrabnia sie za bardzo. Po dykcji slychac, ze czyta to ze wszesniej napisanego skryptu, ale jesli kontent i retoryka nie jest zla, to nie ma najmniejszego znaczenia. Jest tylko jeden maly mankamient. w swoich wystepach Adam robi taki maly przerywnik miedzy aktami i zaznacza go dzwiekiem jakby rozbitej szklanki. Jako ze takie rzeczy ogladam tylko czasem i przed snem i kiedy zona juz usnie, to ta rozbita szklanka konczy sie strzalem w twarz z poduszki od zony i szybkie zakonczenie klipu Adama Smialka.
A szkoda, bo chetnie obejzalbym jeszcze kilka...