Ktoś używał.
Najpierw były to jakieś polskie wynalazki - plastikowa rurka, styki ze śrubek, gniotsja nie łamiotsja. Leżą gdzieś - działające do dziś. Obudowy niemal w strzępach, klejone łatane, ale działają bo nie mają wyjścia (o właśnie, w jednym nawet dorobiłem 'auto lewo-prawo' żeby nie masakrować joya w decathlony

)
Potem był klasyczny atari joy, z pewexu za ciężko wyżebrane bony

Styki na blaszkach (kilkakrotnie potem wymienianych) ale też w zasadzie niezniszczalny (kumpel wziął go między kolana i 'grał' obiema dłońmi... rozkręciłem, wysypałem garść plastikowych odprysków, skręciłem, działał dalej

)
Potem kilka różnych wynalazków, niech spoczywają w pokoju.
Miałem też gdzieś przeźroczystego quickshota (jak na fotce) ale bij-zabij nie pamiętam czy był on jeszcze 8-bit, czy już PC.