Trafił mi się dziwny przypadek.

ZX spectrum Issue 2 po naprawie przetwornicy i górnego ramu.
Testowany pracował OK (też z divide) i poszedł do szuflady.
Ostatnio trafił się mi interface +D i chciałem go podłączyć do niego.
Zaczęły się cuda.Z kilka razy padła przetwornica po jakimś czasie po dołączeniu w/w interfejsu.
Stosuję zamiennie zamiast oryginału BD135 od zarania dziejów.
Zasadniczo +D nie korzysta z napięć z przetwornicy(tylko +5V)
Co ciekawe dolny RAM nie pada(tylko świruje) pomimo braku -5v a 12v ma wtedy wartość około 9V(tyle go główne zasilanie minus spadek napięcia na diodzie D15). Miałem już kilka takich przypadków że pomimo braku -5v dolny ram przeżywał usterkę chociaż trudno to wytłumaczyć opierając się na specyfikacji pamięci 4116. Zacząłem się przyglądać i zauważyłem , że po prostu przetwornica nie zaskakuje tranzystor się grzeje i po dłuższym czasie pada z gorączki

.
Po odłączeniu zasilania jeśli tranzystor jeszcze nie padnie to przetworka zaczyna pracować(pojawia sie na chwilę -5v)
Zasilacz impulsowy 9v/1,5A sprawny można ciągnąć spokojnie 2A i napięcie jest stabilne. Od dawna używam ich do Zx spectrum i nie było takich JAJ. Mam kilka takich zasilaczy i na każdym jest tak samo tylko w tej konfiguracji (+D). Zasilanie stacji dysków idzie z innego zasilacza.Stabilizator +5v sprawny daje 4,95V gdy jest podłączony interface.
Najciekawsze jest teraz.
Na innym zasilaczu impulsowym(inny producent) o takich samych parametrach jest dobrze , na trzech zasilaczach warsztatowych też jest dobrze (+D)
Elementy przetwornicy sprawne , kondensatory wymienione , transformator przetwornicy też , zakładałem też BC337 , BC639.
Testowałem też konfigurację płyta Issue 6A , interface +D i ten mój zasilacz co robi problemy z Issue 2 i w tym układzie nie ma żadnych problemów o których piszę powyżej
Z czy to zjeść
