No i sukces..

Wczoraj poskładałem HQ128 i ruszył bez żadnych problemów, no prawie żadnych, bo nie znalazłem żadnych gotowych kabli do kupienia i przeróbki, a lutowanie wtyczki mini Din 9 to mordęga, no i zapomniałem o zworce koło gniazda din, i było "ciemność widzę" ale rzut oka na schemat i po problemie.. Teraz trzeba sobie zrobić klawiaturę, joystick i może jakąś obudowę i nocki można zarywać.. Porównując HQ48 do HQ128, niby te same konstrukcje, ale jak się patrzy w oscyloskop, to jakby zupełnie inne. Przy HQ128 wygląda wszystko pięknie, a powinno być raczej gorzej, bo częstotliwość się podwoiła, nic się niepotrzebnie nie wzbudza, jak już się podzieli 28Mhz na 2, to mamy piękny prostokąt, to samo na licznikach, nie widać zakłóceń, które w HQ48 potrafiły mieć i 1V amplitudy.. Kondensatorów filtrujących nie przybyło, więc to nie to, może to kwestia projektu albo wykonania samej płytki? Może kwestia przetwornicy zasilającej? Cóż będzie trochę czasu, to trzeba będzie rozebrać HQ48, zasilić z liniowego zasilacza z transformatorem i zacząć uruchomienia od generatora i pierwszego dzielnika/licznika, i dopóki sygnały nie będą takie ładne jak HQ128 nie ma co iść dalej, lepiej wywalić to w cholerę bo szkoda czasu..
Zna się ktoś na klonach Z80 z byłej NRD? Kupiłem jakiś rok temu parę sztuk, z opisem, że to CMOS, w internetach mało o tym jest, ale z tego co znalazłem, to wersje CMOS powinny mieć inne oznaczenia..
Wsadziłem toto do HQ128 i działa, tyle że jest dość ciepłe ale nie gorące, procki działają też bezproblemowo w Z80-MBC2 i też są ciepłe. Ktoś wie jak odróżnić wersję CMOS i NMOS?
Miłego wieczoru.