Niestety na codzień widzę co robią programiści i skóra mi cierpnie. Komputer staje się tak abstrakcyjnym pojęciem, że zaczynają popełniać kardynalne błędy ignorując fakt, że to nadal są fizycznie ograniczone zasoby.
Komputer stał się zwykłym narzędziem i niekoniecznie wszyscy są świadomi jego ograniczeń. Nigdy nie złamałeś trzonka od młotka lub łopaty? To też wynika z przekroczenia pewnych ograniczeń.
Co mi przypomina, jak blisko 30 lat temu wywoziłem w górach we Włoszech gruz takim śmiesznym pojazdem, jak w załączniku. Taka przerośnięta taczka na 4 kółkach, spalinowa, z fotelikiem, kierownicą, gazem, hamulcem, sprzęgłem, biegami do przodu i do tyłu. Pomyślałem, że mam prawo jazdy, to sobie poradzę. No i już na samym początku niemal nie wypadłem z drogi prosto w przepaść (przypominam - góry), bo skrętne koła były tylne, a nie przednie. Tak więc, niech pierwszy rzuci gruzem, kto choć raz źle narzędzia nie użył

Po co się ryć w starocie 
O, to, to samo sobie powtarzam. Choć w innym kontekście (relacji damsko-męskich).