Trafił do mnie gumiaczek z dziwnymi przypadłościami.
Po kilkunastu minutach pracy siał krzaczkami po ekranie.
Tak, oczywiście to dolny RAM. Dokładnie uszkodzona była jedna kostka, która dopiero po kilkunastu minutach pracy zaczynała szaleć.
Do tej pory dzień jak co dzień

Spójrzcie na zdjęcie. Czego na nim brakuje ? (dla mniej spostrzegawczych drugie zdjęcie z powiększonym właściwym fragmentem

)
Ponoć komputer był wcześniej u jakiegoś naprawiacza ogłaszającego się na OLX (wymienione kondensatory i zrobiony mod wideo).
Nie wiem, czy również wtedy został "unowocześniony" radiator. Sam silikon nie odprowadza ciepła, a wręcz przeciwnie. W dużych ilościach jest izolatorem.
Kolejna usterka to procesor Z80 z niesprawnym M1 (Zilog).
Wisienka na całym torcie zajęła mi prawie dwa dni główkowania. Podłączone divMMC i po naciśnięciu NMI pojawia się katalog karty, a za chwilę RESET. Powtarzalne za każdym razem.
Pamięć sprawna, wszystkie testy przechodzą. Płyta w dobrym stanie. Poza śladami lutowania procesora reszta nie grzebana.
W końcu znalazłem zwarcie pomiędzy 24 i 25 nogą ULA (linia D3 i KB3). Dlaczego akurat to połączenie powodowało reset - nie wiem.
W każdym razie zwarcie wyglądało na ... fabryczne. Żadnych śladów późniejszych ingerencji w tym miejscu.
Łatwe w naprawie przypadki powoli się kończą albo ja mam szczęście do takich "wyjątkowych" egzemplarzy
