Faustxxx, masz rację z tym, że pewnie ciężko byłoby uzbierać materiały. Ja oczywiście mam w zanadrzu parę artykułów (w głowie), które mogą ujrzeć światło dzienne. Ale to za mało. Jeśli znajdzie się jeszcze kilku pasjonatów, można o tym pomyśleć.
A Twoje reduxy to absolutnie rewelacja. To chyba jedyna metoda, aby ocalić od zniknięcia te cenne materiały - pisma z roku na rok bledną, niebawem nic nie da się odczytać. Moje Bajtki są oprawione w roczniki, stoją na półce w ciemnym miejscu, w klimatyzowanym pokoju. A mimo to, tracą zawartość...

Jeśli zrobisz kompletny rocznik, zastanowię się nad tym, czy nie zlecić wydruku w drukarni, na dobrym, kredowym papierze małej serii - sfinansuję to z własnych środków. Kto będzie chciał, będzie mógł zakupić rocznik (lub może i kolejne...). Ale tak jak napisałeś, warto byłoby się zorientować, kto ma prawa autorskie do tego tytułu, żeby afery nie było.