Religia to nie tylko gadanie o tym co jest na tamtym świecie, czy też filozofowanie o tym skąd się wzięło zło, ale także czyny, takie jak: rzucanie klątw, egzorcyzmy, cudowne uzdrowienia, eksterioryzacje, wywoływanie deszczy, itd. itp.
Jasne że część przypadków to tylko robienie ludzi w konia, albo są po prostu nieudane, to jednak dociekliwy badacz znajdzie i sfilmuje, także takie których realności nie sposób podważyć, a których naukowcy ze swoimi komputerami, mikroskopami i akceleratorami nie potrafią ani wyjaśnić ani wywołać. A to że takich pustelników-magików jest mniej niż lekarzy potrafiących dać działającą tabletkę.
Cóż, tu wkraczamy w statystykę i logikę, które przez niektórych są błędnie interpretowane, bo kiepski badacz znajdzie jednego oszusta i ogłasza że wszyscy "magicy" są tacy, ogłaszając się pogromcą hochsztaplerów.
I pomija przy tym że takie postępowanie to uprawianie demagogii a nie nauki.
"Religia sama w sobie jest błędna..." - To opinia a nie fakt.
Nie wiem czy słyszałeś o tym że po śmierci Tesli skonfiskowano i/lub zniszczono wszystkie jego notatki i "zabawki". Jeśli to nie jest przykład na to że nauka (którą tak idealizujesz) też nie pozwala (przynajmniej w pewnych tematach) na poszukiwania i przeprowadzanie jakichkolwiek dowodów, to nie mam więcej pytań. Bo najwyraźniej ślepo wierzysz w autorytet nauki, nie dopuszczając do świadomości argumentów które ją podważają. A o sensowności dyskusji z kimś takim pisałem wcześniej. I to tyle na temat opinii jakoby "nikt im nie zabrania wykraczać poza to, co im w ławkach przekazali...". No ale ty widocznie wiesz najlepiej "jak nauka działa".
Jezus nauczał by nadstawiać drugi policzek, a gdy ktoś ci zabierze koszulę to daj mu także i płaszcz, i to tyle jeśli chodzi o deklarowane postępowanie. Oczywiście wystarczy wystawić nos poza Biblię by dostrzeć że w praktyce ksiądź macha kropidłem nad tymi co idą na wojnę. Ech, a miało być tak pięknie i wzniośle.
Jak się czyta Dawkinsa też się można wzruszyć jak piękne idee przyświecają nauce, szukanie prawdy, nagradzanie tych którzy coś odkryją itp. Ale wystarczy wystawić nos z jego książki a wstawić np do Zakazanej Archeologii, by poznać drugą mroczniejszą i nie mniej prawdziwą stronę tego medalu. No i tutaj też dobre wrażenie diabli wzięli.