Wracając do rozbudowy TC2048 do 128KB. Zrobiłem coś takiego w moim "pierworodnym" Timeksie ćwierć wieku temu i było to o raz za dużo. Dlaczego? Powodów jest kilka.
1. Żeby przeróbka była w pełni zgodna z modelem 128K, należy sporo poprzerabiać. Podmiana kości pamięci, spory pająk do płytki z dodatkową logiką, sznyty na PCB. Całość wygląda brzydko, wraz z AY ledwo się mieści w obudowie, lepiej też zmienić zasilacz na mocniejszy.
2. Dla zachowania kompatybilności (niektóre gry i dema sprawdzają sumę kontrolną ROM albo wybrane bajty) trzeba zastosować ROM taki, jak w 128K/szaraku. Tymczasem Timex ma nieco inny ROM, ponieważ układ SCLD (odpowiednik ULA) nie ma linii RESET i po włączeniu lub wyzerowaniu czasami wchodzi w jakiś rozszerzony tryb (nie jest zerowany port #FF, podejrzewam, że #F4 też nie, choć on rzadko sprawia problemy). Oryginalny ROM Timexa ma dodane zerowanie portu - OUT 255,0. Można więc albo dopasowywać ROM 128K do Timexa, dodając mu operacje zerowania dla trybów 48K i 128K tracąc kompatybilność, albo wsadzić ROM od 128K, tracąc możliwość resetowania układu SCLD.
3. Timingi Timexów nie są zgodne ze Spectrum 48K, nawet nie wspominając o 128K. Oglądanie większości dem mija się zatem z celem. Również niektóre gry robią efekty na borderze lub programowo zwiększają liczbę kolorów - to też się będzie rozjeżdżać na ekranie Timexa.
Rozbudowa do 144KB jest dla mnie jakąś abstrakcją. Praktycznie żaden soft tego nie wykorzystuje. Podobnie 4MB. To są niedokończone pomysły, tzn. za implementacją sprzętową nie poszedł żaden rozwój programowy.
Tak jak już tu koledzy pisali, lepiej kupić np. szaraka i nad nim się pastwić przeróbkami

. Klony też są fajnym rozwiązaniem. Jednym z moich podstawowych komputerów jest obecnie Just Speccy 128 z zamiennikiem ULA (SLAM 128), który oferuje tryby timexowe. Zatem dwa w jednym

Drugim komputerem, na którym najczęściej coś robię, jest oryginalny TC2048. Jedyną przeróbką w stosunku do oryginału jest wyjście RGB.