Koncepcja interesująca - sam o czymś podobnym myślałem, ale dałem sobie spokój bo uznałem, że całość jest średnio niewarta świeczki między innymi z powodów dla których to coś jak dla mnie jest bezużyteczne...
A jest, bo chyba nie rozumiem koncepcji działania... Piszę kod, on mi wywala błędy, poprawiam, błędy znikają i?... Klikam guzik "RUN" i nic się nie dzieje - dziwny emulator wydaje się działać i ignorować kod, który wpisałem. Robię w nim stosowne RANDOMIZE USR i... nic się nie dzieje... DISASSEMBLY pokazuje że kod chodzi gdzieś w ROMie albo pokazuje coś w RAMie... Przeglądać się nie da, bo ogranicza podgląd chyba do jednej strony i nie znalazłem metody na przejście pod inny adres.
Interesujący pomysł i może po dopracowaniu do czegoś się nada (może teraz też się nadaje, ale raczej nie do kodowania na Spectrum). Na razie traktuję w kategoriach ciekawostki

A... I jeszcze assembler jest marudny - instrukcja nie może być zapisana "od brzegu" pliku - musi mieć wcięcie, od początku linii są tylko etykiety. Nie obsługuje REPT z pasmo, DB musi mieć wyłącznie bajty jako parametry itd.
