Nastąpił koniec procesu przywracania do życia 128k+2A
Patent z poprzedniego posta spowodował, że klapka zaczęła się otwierać, jednak magnetofon był głuchy. Po różnych próbach i testach wszystko wydawało się być sprawne, ale magnetofon nie wydawał z siebie dźwięków. Więc został ponownie rozebrany, tym razem tak bardzo, jak tylko się to udało zrobić. I znalazłem to:
okazało się, że ktoś przyłożył do przycisku PLAY siłę tak wielką, że uszkodził obudowę, pękł przycisk, pogięła się blacha od klawisza oraz blaszka która przesuwała mechanizm /widoczna na zdjęciu/. Finalnie mechanika się "zapinała", ale głowica nie dotykała taśmy. Dodatkowo wygięta blaszka obcierała o resztę mechaniki powodując nadmierny opór przy powracaniu mechaniki do pozycji STOP (czemu pomagała sprężynka z poprzedniego posta).
Finalnie po uporządkowaniu mechaniki wszystko zaczęło działać jak należy. Dodatkowo została naprawiona klawiatura oraz zrobione nowe klawisze magnetofonu:
Temat naprawy można uznać za zakończony. ZX Spectrum 128K +2 wrócił do życia.