Ja to jestem pełen podziwu, jak autor mógł wziąć pod uwagę takie kawałki, aby zrobić z nich covery... W życiu nie pomyślałbym o bezmelodyjnym niemal wokalu w Daydreaming (butelka), czy "obciachowym" Billy Ocean (ending). Oba te kawałki po przeniesieniu na AY brzmią super i nieraz nuciłem je sobie pod nosem. Są to zresztą moje ulubione utwory z The Lyra II. Tego z 9 części nawet kiedyś szukałem w oryginale ale nie mogłem namierzyć

Wiem natomiast, że do Dusty Sprigfield w oryginale wracał już nie będę, a i Billy Ocean brzmi jakoś blado przy wersjach Ziutkowych.
Wspomniane El Bimbo (oscyloskop)... Nigdy mnie nie interesował oryginał. Zawsze kojarzyłem ten utwór (mam nadzieję, że słusznie) z motywem muzycznym w barze dla pedałów (chyba "Pod Błękitną Ostrygą" o ile pamiętam) z Akademii Policyjnej

Nie byłbym sobą, gdybym też nie dorzucił trochę krytyki :p
Za najbardziej skiepszczony cover uważam Happy Song (choć patrzę przez pryzmat wykonania Boney M, a nie Baby's Gang). No i również chciałbym znać oryginał z części drugiej... Tak z ciekawości.
Czekam na analizę z Shocka

Choć kilka utworów znam z oryginałów, np Laser Dance czy Syntech.