Autor Wątek: Pozwolenie na broń palną.  (Przeczytany 10031 razy)

PABB

  • *****
  • Wiadomości: 1123
  • Miejsce pobytu:
    Bielsko-Biała
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #15 dnia: 2024.09.11, 22:17:51 »
... sporo hoplofobów na tym forum ;) A tak poważnie... Patent zrobiłem blisko 10 lat temu - pozwolenie w 2020. Dlaczego? Bo to całkiem fajne hobby - wymaga dyscypliny, rozsądku, skupienia na tym co się robi - ergo: pozwala zapomnieć o wszystkim innym i wyczyścić głowę na kilka godzin :)

Moim zdaniem jako hobby jest o rzędy wielkości bardziej bezpieczne niż znakomita większość innych - jestem się gotów założyć, że przez ostatnie 20 lat zmarło w Polsce przy partyjce przynajmniej kilku miłośników szachów, nie znam przypadku postrzelenia się zawodnika na zawodach (niezależnie od tego czy mówimy o statycznych, czy dynamicznych). Zobaczcie dowolne zawody IPSC czy IDPA (krajowa PIRO) - zobaczycie na jakim poziomie jest dbanie o bezpieczeństwo...

Jeżeli jesteś pełnoletni, masz czystą kartę i przynajmniej przeciętne zdrowie - to zrobić pozwolenie jest łatwiej, niż zdać prawo jazdy (od kilku lat jest to decyzja administracyjna, a nie uznaniowa -> spełniasz warunki, to je dostajesz).

Co do ilości broni, które możesz nabyć - to w zasadzie zależy jedynie od widzimisię komendanta lokalnego WPA. Na Śląsku (WPA Katowice) na start dostajesz 6 na broń sportową do celów sportowych i 10 na broń sportową do celów kolekcjonerskich, a potem pozostaje Ci pisanie próśb o kolejne (przechodziłem kilka razy - ciekawe doświadczenie zderzenia z maszyną). W Małopolsce to coś na kształt 20 / 20... Jak widać - pełna dowolność. Tak zwana "pełna kolekcja" wymaga nadal egzaminu na Policji i - szczerze mówiąc - wcale nie jest bardziej korzysta od ścieżki sportowo - kolekcjonerskiej.

Tak jak pisał Zakon - to naprawdę ciekawe konstrukcje. Nie ukrywam, że sprawia mi sporą frajdę czyszczenie MP5 od H&K czy Desert Eagle .44 - rzeczy, które oglądałem będąc dzieciakiem w kinie mam u siebie w szafach (niestety już dawno przestałem się mieścić w jednej :) ).

Podsumowując - hobby jak każde inne. Jedni łowią ryby, inni robią szaliki na drutach. Jeszcze inni biegają po torach i ostrzeliwują cele. Zresztą - coraz częściej spotkanie ze znajomymi na strzelnicy jest ciekawsze od samego walenia do celu :)

Gdyby ktoś chciał przejść przez ścieżkę pozwalającą na uzyskanie pozwolenia - dajcie znać, chętnie pomogę. To naprawdę prosta droga.

@Marian - żeby utrzymać pozwolenie na broń do celów sportowych, musisz wziąć udział w określonej ilości konkurencji (w pewnym uproszczeniu: 4 dla broni głównej, po 2 dla dodatkowych) - do ciebie należy podział (np. 4 x karabin, po 2 na strzelbę i pistolet). W skrajnych warunkach - możesz to zrobić w czasie pojedynczych "zawodów" (ten cudzysłów - celowo).

Maryjan

  • *****
  • Wiadomości: 6878
  • Miejsce pobytu:
    Skarżysko-Kam.
  • Scotch whiskey and West Highland Terrier
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #16 dnia: 2024.09.12, 00:28:47 »
Nie wiem co wy macie do tej służby wojskowej , ja ją też odbyłem ,i żeby było ciekawiej byłem w OPL i strzelałem z czego można było i ile się chciało.
Miło wspominam , choć w późniejszym etapie już trochę to strzelanie się znudziło i spowszedniało. Ile to można broń czyścic.
I jakoś w tym wojsku nikt nikogo nie pytał czy chce ,czy może , czy mu nie odwala i nie jest zagrożeniem .

A kolega szedł ścieżką regulaminową, czy "falową" ?
Bu u mnie w jednostce jeden, co chciał iść ścieżką regulaminową,  potem chciał się wieszać.
No bo jak kadra szła do domu, to na kompani rządziła "fala" i lała się wóda itd.
"Dziadki" wysyłały młodych na meliny po wódę i jeszcze kazali przynosić resztę.

A kradli tam wszyscy, najwięcej kadra i "oficjery".
Grunt to było się pod kogoś podczepić albo mieć "wujka" trepa.
Bo inaczeh byłeś zwykłym "szwejem" do pomiatania.

Czas tam spędzony uważam za stracony.
Niczego się tam nie nauczyłem, a tylko dzięki mojej silnej woli i sprytowi nie popadłem w alkoholizm i narkomanię.
Uważam, że wojsko powinno być zawodowe i tyle, a nie z poboru.

Teraz, to nie jest wojsko, tylko "zabawa" w wojsko.
Więc niech bawią się chętni.
I tyle w tym temacie.
"Co miałem powiedzieć - przeczytałem..." Nikodem Dyzma

ZorrO

  • ****
  • Wiadomości: 293
  • Miejsce pobytu:
    UK
  • CPC AGA PSX
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #17 dnia: 2024.09.12, 00:44:22 »
Z tego co się orientuję jeśli chodzi o posiadanie i noszenie broni to w Polsce bardziej tradycyjnie posiada sie widły czy kosę albo pałeczkę czy też maczugę, a bardziej współcześnie kij do baseballa tyle że koniecznie bez żadnej piłki, można nawet w samochodzie wozić, choć niektórzy wolą większy klucz francuski. :)
Co do bezpieczeństwa to polecam kursy samoobrony, byle sztachetką, wiadrem, miotłą, gaśnicą czy krzesłem można bardzo skutecznie obezwładnić nawet kilku napastników, nawet jeśli ktoś ma delikatne dłonie takie do lutownicy czy klawiatury a nie do boksu. :)
Osobiście wojsko mnie ominęło, strzelałem tylko ze 3 razy w życiu z wiatrówki do papierowej tarczy, strasznie nieprecyzyjne nawet z bliska, i wolałbym sie raczej na paintballa umówić niż posiadać jakąś pukawkę. :)
Gdzieś czytałem profile przestępców zależnie od preferowanej broni, i wnioskuję że bardziej bałbym sie nożownika bo są bardziej nieobliczalni i skłonni do bezpośredniej konfrontacji w razie nieposłuszeństwa ofiary i fantazjują o tym by wbić nóż w czyjeś bebechy, wtedy są w swoim żywiole, więc tylko czekają na pretekst. - Co innego posiadacz pukawki z którymi łatwiej pertraktować, i częściej uciekają niż strzelają gdy trafią na człowieka którego widok broni nie paraliżuje, bo ci fantazjują o tym że ludzie "srają" ze strachu i wykonują rozkazy na widok jego pukawki, a gdy fantazja sie nie spełnia to panikują, i nawet gdy strzelą to niecelnie bardziej by wystraszyć niż zabić. :)

Damianx

  • *****
  • Wiadomości: 665
  • Miejsce pobytu:
    Pruszków
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #18 dnia: 2024.09.12, 07:57:42 »
A kolega szedł ścieżką regulaminową, czy "falową" ?
Bu u mnie w jednostce jeden, co chciał iść ścieżką regulaminową,  potem chciał się wieszać.
No bo jak kadra szła do domu, to na kompani rządziła "fala" i lała się wóda itd.
"Dziadki" wysyłały młodych na meliny po wódę i jeszcze kazali przynosić resztę.

A kradli tam wszyscy, najwięcej kadra i "oficjery".
Grunt to było się pod kogoś podczepić albo mieć "wujka" trepa.
Bo inaczeh byłeś zwykłym "szwejem" do pomiatania.

Czas tam spędzony uważam za stracony.
Niczego się tam nie nauczyłem, a tylko dzięki mojej silnej woli i sprytowi nie popadłem w alkoholizm i narkomanię.
Uważam, że wojsko powinno być zawodowe i tyle, a nie z poboru.

Teraz, to nie jest wojsko, tylko "zabawa" w wojsko.
Więc niech bawią się chętni.
I tyle w tym temacie.

Dla porządku , to byłem w 95 i już wtedy fala to pieśń przeszłości ,przynajmniej w mojej jednostce.
Oczywiście była ale to tylko tak dla rozróżnienia 5.30-15.30 i reszta dnia i nocy.
Po drugie nie miałem dziadków ,bo byłem pierwszym poborem na nowej kompanii.
Po trzecie miałem takich kumpli że nawet jakby z innej ktoś chciałby coś zadziałać , to by po prostu dostał w ryja , co się nawet zdarzyło ,i po tym już nikt się nie zapędzał.
Ja akurat ,tak jak pisałem byłem w OPL , moje zajęcie to praca na radarze , i spokojnie mógłbym pójść po tym na kontrolera lotów ,ale że człowiek młody i głupi.....
U mnie tez pili i kradli , przecież to wojsko. Też niczego negatywnego nie wyniosłem,no może troszkę dyscypliny i pedantyzmu ale to chyba pozytywne nawyki.

Ja to nawet i to całkiem przypadkiem ,dobrze się ustawiłem w tej armii, zaprzyjaźniłem się z kapitanem ze sztabu , po tym poszła plotka że to mój wujek ,ja nie zaprzeczałem ,ani nie potwierdzałem i byłem w pewien sposób nietykalny ,potem poznałem dziadka ,przejąłem siłownie jednostki po nim , i były wizyty ze sztabu z Warszawy ,uściski , gratulacje itp.
Wizyt w zakładach pracy nie było  ;D

Spectrum512k - Spectrum+128k - +2A - +3 Pear Ay - TC2048 S-VIDEO - Didaktik Gama80k\192k- A4000\060 - A1200\030 - A600\9tails - CD32 - A500 GVP Impact II - C64\SD2IEC\DualSID - Atari130XE\SIO2SD\Stereo - CA2001 - CPC6128\HXC - Atari Mega Ste UltraSatan.

Boyo

  • *****
  • Wiadomości: 767
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #19 dnia: 2024.09.12, 09:59:46 »
Ależ Zaxonie, walka z żulami? C'mon trzeba być bardziej ambitnym!
Powszechnie jest wiadomo, a każdy Dźon Rambo spod Biedronki to potwierdzi, że posiadanie broni na podstawie pozwolenia jest wyłącznie po to, aby odpierać ataki ruskiej armii. Bierzesz taką kolekcjonerską Pepeszkę, albo sportowy karabin i strącasz Shahedy, Ka-52, ewentualnie rakiety manewrujące, a w wolnej chwili możesz zdewastować ruskie batalionowe grupy bojowe. A jeśli sytuacja zaczyna być trudna, to schodzisz do podziemia, w towarzystwie Kałaszka zostajesz partyzantem, albo montujesz do niego tłumik i jesteś skrytobójcą polującym na ruska generalicję. Innym celem wyrobienia sobie pozwolenia na broń, może być walka z zombi podczas ich inwazji, ale w tym przypadku zalecane jest używanie "dwururki" ze względu na jej skuteczność i siłę ognia :)

Sam chciałem wystąpić o pozwolenie do celów kolekcjonerskich i kupić sobie VSS Vintorez lub jakiegoś VAL-a, ale stawianie szafy pancernej w bloku, to już przesada.
No i dałem sobie spokój. Poza tym, po "odbytym stosunku do służby wojskowej" trochę inaczej na to patrzę :)

Są różne szafy na broń, duży wybór w zależności od możliwości lokalowych i planów kolekcjonerskich. Można zwyczajnie kupić sobie szafę-słupek o szerokości np. 25cm, waży toto około 50kg i nie zajmuje dużo miejsca, oczywiście nie zmieści się w niej za wiele sprzętu, ale tak jak powiedziałem wszystko zależy od naszego widzimisię.
Czasami oglądam Leśnego, bo fajnie gada i jest śmieszny, ale to też propagandysta, chwali wyłącznie "swoje piórka" - preferuje kolekcjonerkę, bo działa głównie w tym biznesie. Na samym początku rzuciła mi się w oczy jego manipulacja związana z porównywaniem zalet i wad pozwolenia na bron do celów sportowych i kolekcjonerskich. Niestety zapomniał on dodać, że robiąc pozwolenie sportowe, także można robić pozwolenie sportowe do celów kolekcjonerskich, wszystko w jednym "pakiecie". Nie jest to oczywiście pełna kolekcja, nie możesz na jej podstawie posiadać rakietnic, czy jakiś wymyślnych broni, ale w moim mniemaniu te kwestie mają marginalne znaczenie.
A rzeczywista różnica między oboma pozwoleniami jest generalnie na plus dla sportu, przy tym pozwoleniu można:
- nosić broń
- użyczać broń innej osobie posiadającej takie pozwolenie
- uzyskuje się dopuszczenie do posiadania broni tj. można pracować z bronią firmową
- możesz posiadać więcej sztuk broni, w Warszawie bez problemów wydają pozwolenie na 40szt, 10 sport + 30 kolekcja, oczywiście posiadanie takiej ilości broni to kosmos, czysta fikcja, ale niezaprzeczalnie są większe możliwości

W kolekcjonerce niestety dochodzi wysoki poziom trudności policyjnego egzaminu - na każdy rodzaj broni, który chcesz kolekcjonować masz oddzielny egzamin praktyczny, mogą sobie zażyczyć np. rozkładania broni i nazywania części składowych itp.
W mundurówce jest przeświadczenie, że nie jest w ich interesie, żeby Polacy posiadali własną broń, bo to teoretycznie może generować problemy, będą mieli więcej pracy. Generalnie nie dziwię się takiemu podejściu, bo gdy taki policjant przez pół życia ma styczność głównie z bandziorami i patologią, to ma też skrzywione postrzeganie otoczenia i może mu się wydawać, że każdy obywatel RP jest potencjalnym przestępcą. Niby nie ma uznaniowości w wydawaniu pozwolenia na broń, ale już na egzaminie może być różnie, jak zechcą oblać to wszystkiego mogą się przyczepić.

A starty w zawodach, których tak bardzo wszyscy się obawiają, to czysta formalność. I tak czasami chodzi się na strzelnicę, to dlaczego by w to miejsce nie zapisać się na zawody i zrobić wymaganych 8 strzelań w ciągu roku? Tu nie liczą się wyniki, ale osobostarty. Aczkolwiek znam kolegę, który chciałby zrobić kolekcjonerkę, tylko dlatego, że chce posiadać broń ale niekoniecznie z niej strzelać, no w tym przypadku tak, bardziej pasuje pozwolenie kolekcjonerskie....
« Ostatnia zmiana: 2024.09.12, 10:42:08 wysłana przez Boyo »
ZX81 / 2x ZX Spectrum 48kB / 3x ZX Spectrum+ 48kB / Inves Spectrum+ / ZX Spectrum+ 128kB / 2x ZX Spectrum +2 / ZX Spectrum +2A Action Pack / ZX Spectrum +3 / Didaktik Gama / TC 2048 / 2x JustSpeccy 128K
A500 2,5MB RAM Gotek HxC / A1200 Blizzard 1220/4+ADD4

Maryjan

  • *****
  • Wiadomości: 6878
  • Miejsce pobytu:
    Skarżysko-Kam.
  • Scotch whiskey and West Highland Terrier
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #20 dnia: 2024.09.12, 10:32:19 »
A kolega szedł ścieżką regulaminową, czy "falową" ?
Bu u mnie w jednostce jeden, co chciał iść ścieżką regulaminową,  potem chciał się wieszać.
No bo jak kadra szła do domu, to na kompani rządziła "fala" i lała się wóda itd.
"Dziadki" wysyłały młodych na meliny po wódę i jeszcze kazali przynosić resztę.

A kradli tam wszyscy, najwięcej kadra i "oficjery".
Grunt to było się pod kogoś podczepić albo mieć "wujka" trepa.
Bo inaczeh byłeś zwykłym "szwejem" do pomiatania.

Czas tam spędzony uważam za stracony.
Niczego się tam nie nauczyłem, a tylko dzięki mojej silnej woli i sprytowi nie popadłem w alkoholizm i narkomanię.
Uważam, że wojsko powinno być zawodowe i tyle, a nie z poboru.

Teraz, to nie jest wojsko, tylko "zabawa" w wojsko.
Więc niech bawią się chętni.
I tyle w tym temacie.

Dla porządku , to byłem w 95 i już wtedy fala to pieśń przeszłości ,przynajmniej w mojej jednostce.
Oczywiście była ale to tylko tak dla rozróżnienia 5.30-15.30 i reszta dnia i nocy.
Po drugie nie miałem dziadków ,bo byłem pierwszym poborem na nowej kompanii.
Po trzecie miałem takich kumpli że nawet jakby z innej ktoś chciałby coś zadziałać , to by po prostu dostał w ryja , co się nawet zdarzyło ,i po tym już nikt się nie zapędzał.
Ja akurat ,tak jak pisałem byłem w OPL , moje zajęcie to praca na radarze , i spokojnie mógłbym pójść po tym na kontrolera lotów ,ale że człowiek młody i głupi.....
U mnie tez pili i kradli , przecież to wojsko. Też niczego negatywnego nie wyniosłem,no może troszkę dyscypliny i pedantyzmu ale to chyba pozytywne nawyki.

Ja to nawet i to całkiem przypadkiem ,dobrze się ustawiłem w tej armii, zaprzyjaźniłem się z kapitanem ze sztabu , po tym poszła plotka że to mój wujek ,ja nie zaprzeczałem ,ani nie potwierdzałem i byłem w pewien sposób nietykalny ,potem poznałem dziadka ,przejąłem siłownie jednostki po nim , i były wizyty ze sztabu z Warszawy ,uściski , gratulacje itp.
Wizyt w zakładach pracy nie było  ;D

No właśnie, 95 rocznik poboru.
Gratulacje !
"Co miałem powiedzieć - przeczytałem..." Nikodem Dyzma

Skinner

  • ****
  • Wiadomości: 374
  • Miejsce pobytu:
    Wlkp PL
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #21 dnia: 2024.09.12, 12:51:31 »
Dokładnie szafa to nie problem bo wybór jest spory. No i można mieć więcej niż jedną ;) A co do absurdalnych ilości broni to mam kolegów którzy przebili już setkę ale to już magazyny broni.
2x 48k+, +2, HQ48 (under construction)

ZorrO

  • ****
  • Wiadomości: 293
  • Miejsce pobytu:
    UK
  • CPC AGA PSX
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #22 dnia: 2024.09.12, 18:33:33 »
A jak jest z bronią białą, trzeba mieć pozwolenie na posiadanie, albo czy można chodzić po mieście ze samurajskim mieczem?  ???

Maryjan

  • *****
  • Wiadomości: 6878
  • Miejsce pobytu:
    Skarżysko-Kam.
  • Scotch whiskey and West Highland Terrier
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #23 dnia: 2024.09.12, 19:36:39 »
Można, byle nie był naostrzony.
"Co miałem powiedzieć - przeczytałem..." Nikodem Dyzma

dziubek29

  • **
  • Wiadomości: 51
  • Miejsce pobytu:
    Kielce
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #24 dnia: 2024.09.12, 21:05:15 »
Naprawdę? Jakbym czytał forum o broni. Brakuje hasła "kotwić czy nie kotwić". Lecę po popcorn.

Maryjan

  • *****
  • Wiadomości: 6878
  • Miejsce pobytu:
    Skarżysko-Kam.
  • Scotch whiskey and West Highland Terrier
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #25 dnia: 2024.09.13, 09:23:01 »
To fujarki w gaciach też nie można by nosić, gdyż jest to potencjalny narząd czynów lubieżnych na innych ?
"Co miałem powiedzieć - przeczytałem..." Nikodem Dyzma

PABB

  • *****
  • Wiadomości: 1123
  • Miejsce pobytu:
    Bielsko-Biała
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #26 dnia: 2024.09.13, 09:41:46 »
Naprawdę? Jakbym czytał forum o broni. Brakuje hasła "kotwić czy nie kotwić". Lecę po popcorn.

Nie idź w tym kierunku... Zaprawdę powiadam Ci, nie idź w tę stronę :)

dziubek29

  • **
  • Wiadomości: 51
  • Miejsce pobytu:
    Kielce
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #27 dnia: 2024.09.23, 21:45:59 »
 :o :D
Mam. To do biedry mogę ROTFL

zaxon

  • *****
  • Wiadomości: 4803
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #28 dnia: 2024.10.04, 15:25:56 »
Generalnie i poważnie i wracając do tematu.  Kupowanie broni, nawet krótkiej z myślą że będziemy ją nosić przy sobie i w razie czego ją wyjmiemy sie nią obronimy  albo postraszymy nią napadającego nas bandytę , to nie jest dobry pomysł. Ilu z was tak sobie strzeli do człowieka ? Pytam poważnie. bo raczej niewielu. A zawodowy bandyta sie nie wystraszy. Do tego jeszcze wam ukradnie legalny, rejestrowany pistolet. I wiecie co ? Nie dość że was napoadli to jeszcze wtedy musicie zgłosić kradzież broni na policji. I tu sie robi naprawdę poważna sprawa.
Siedem kilo smalcu,gesich jajek kopa,zeby moc to polknac tegiego trza chlopa. GG 3456993

zxgregor

  • ***
  • Wiadomości: 147
  • Miejsce pobytu:
    Legnica
Odp: Pozwolenie na broń palną.
« Odpowiedź #29 dnia: 2024.10.04, 16:36:07 »
Czyli jak postrzelać to dla sportu :D