Podejrzewam, że raczej nie został bym rozpoznany, gdyż nie byłem stałym "sprzedawcą" na giełdzie.
Chyba tylko 4 razy przyjechałem ze sprzętem - 2 razy siedziałem na sali gimnastycznej, a dwa na tym piętrze gdzie Kicia (chyba 2 piętro?).
I wtedy się zastanawiałem, czemu do Kici jest taka kolejka zainteresowanych, a do mnie nie ma

hahaha
Czyli okazuje się, że "znam" też Kicię

Ale to są takie tylko znajomości z widzenia, nawet nie koleżeńskie.