Zgadzam się z Wojtkiem, stąd moje "ekumeniczne" poglądy.

Kompa się "dorobiłem" dopiero w 1992. Krótko po tym poznałem dwóch innych posiadaczy 6128 i czterech z 464. I ci ostatni razem wzięci mieli miej softu niż się mieściło na pierwszej lepszej pojedynczej kasecie do C64. Jestem z Torunia gdzie mini giełda (na 1ym Rubinkowie) pojawiła się nieco później i próżno było szukać tam coś do CPC. Za to do C64, Amigi lub PC wszystko co chciałeś, a do ZX lub XE przynajmniej dali ci jakiś namiar na kogoś kto coś miał.
Zanim to się pojawiło można było odezwać się do piratów wysyłkowych z ogłoszenia, ale ci niechętnie nagrywali na kasety, zresztą na 3calówki także, jedynie na 5.25" wysyłali od ręki. Naprawdę o ile nie miałeś wujka za granicą lub nie mieszkałeś tuż przy giełdzie w W-wie, Poznaniu czy może jeszcze w 2óch czy 3ech innych większych miastach to posiadanie CPC 464 w Polsce, wcale nie było wielką radością. A to że kasety można było skopiować na "jamniku" wcale nie pomagał gdy nie było czego kopiować.
ikci - smołą w pierzu? za głoszenie rozsądnych poglądów? - ty się chyba urodziłeś o kilkaset lat za późno.
